Romet ADV 400 [TEST VIDEO]
W dobie wielocylindrowych silników, aktywnych zawieszeń i rozbudowanej elektroniki, coraz ciężej o prosty i tani motocykl, który sprosta codziennym trudom i nie zawiedzie na wyjazdach w nieznane. Romet ADV 400 wypełnia tę lukę i jest jedną z ostatnich możliwości, by kupić fabrycznie nowy motocykl w klimacie niezniszczalnych enduro z lat 80 i 90.
Firma Romet dba o zróżnicowaną ofertę swoich pojazdów, nie zabrakło w niej więc czegoś dla fanów celowego gubienia się na bezdrożach. Seria ADV liczy aż trzy modele: 125, 250 i 400. Największy z nich jest paradoksalnie najprostszy pod względem napędu i jednocześnie najbardziej zorientowany na jazdę typowo offroadową. Sprawdzam, jak radzi sobie w codziennych dojazdach i w typowo turystycznym błąkaniu się po szlakach pozbawionych asfaltu, a nierzadko również jakiejkolwiek nawierzchni.
Budżetowy Arab
Do redakcji przyjechał fabrycznie nowy motocykl, praktycznie bez przebiegu. Mogłem więc od razu ocenić jakość jego wykonania. Elementy pojazdu są dobrze spasowane, nic nie skrzypi i nie odstaje. Zielony lakier znakomicie pasuje do tego modelu, choć może być pewną przeszkodą w lokalizacji z powietrza, kiedy zgubimy się w krainie ekstremalnie dzikich krzaków ;)
Na pokrywie zbiornika paliwa znajdziemy dyskretne logo Rometa oraz zupełnie niedyskretną wielką naklejkę z mapą świata, podkreślającą zadania stawiane przed tym motocyklem. Ponadto na kilku innych elementach umieszczono naklejki imitujące karbon. No cóż, w tej kategorii cenowej oczywiście nie spodziewałem się prawdziwego.
Sylwetka po czempionach
Ogólny kształt i stylistyka maszyny to zbiór cytatów z najlepszych klasyków gatunku. Przednia lampa przypomina tę znaną z BMW F650GS, a umieszczony pod nią dziób również był już wcześniej znany, chociażby w starych rajdówkach Suzuki. Z kolei tył, a zwłaszcza kształt i układ tłumików, będą znajome dla użytkowników Yamahy XTZ660Z Tenere. Motocykl jest zwarty i wysoki - realnie, nie tylko optycznie, a z wąską talią kanapy kontrastuje dosyć pękaty zbiornik paliwa.
Z przodu zwraca uwagę przede wszystkim duże, 21-calowe, szprychowe koło, umieszczone w regulowanym widelcu firmy Fast Ace, posiadającym fajnie wyglądające gumowe osłony. Tylne koło jest szersze i ma 18 cali średnicy. Testowany egzemplarz Rometa ADV 400 wyposażony jest w w pokaźny zbiór fabrycznych akcesoriów. Składają się na niego metalowa osłona przedniej lampy, komplet gmoli, osłona silnika oraz komplet aluminiowych kufrów bocznych ze stelażem.
Jak łysy koń
Stacyjka, przełączniki oraz zestaw wskaźników utrzymane są w bardzo oldskulowym stylu, a mówiąc dokładniej, podejrzewam, że montowane są od lat, w niezmienionej formie, w różnych motocyklach. Mamy tu analogowy obrotomierz i zestaw prostych kontrolek, żywcem wyjętych z czasów, gdy Roberto Baggio nie strzelił najważniejszego karnego w życiu. Prosty elektroniczny wyświetlacz pokazuje prędkość, liczy kilometry, wskazuje poziom paliwa i ładowanie. Krótko i węzłowato.
A gdy spadniesz z konia...
Jak już wspomniałem, Romet ADV 400 jest bardzo wysokim motocyklem i choć producent nie podaje dokładnej wysokości kanapy, to są to na pewno okolice 90 cm. Jako również niepozbawiony centymetrów (wzrostu, świntuchy!) kierowca, nie mam z tym zazwyczaj żadnego problemu, ale tym razem przy wsiadaniu musiałem zadzierać nogę jak tancerka z Moulin Rouge. Raz zaliczyłem nawet kontakt z zieloną trawką, gdy chciałem się podeprzeć w lekkim dołku, a stopa trafiła w próżnię. W zestawie fabrycznych dodatków zabrakło niestety osłon dłoni, przez co złamałem klamkę hamulca , ale cała reszta zabezpieczeń zadziałała wzorowo.
Tylko koni (mechanicznych) żal
ADV 400 napędzany jest prostym silnikiem z jednym cylindrem, czterema zaworami i chłodzeniem powietrzem. Posiada przy tym wtrysk paliwa, a wałek wyrównoważający dba o jako taką kulturę pracy. Jest to jednostka zupełnie niewysilona, z pojemności 397 cm3 wyciśnięto tylko 28 KM. Wartość ta zupełnie wystarczy, by sprawnie napędzać motocykl w przewidzianym dla niego stylu jazdy. Jednocześnie mechanizm nie jest zbyt wyżyłowany, co daje nadzieję na dużą trwałość.
Silnik pracuje głośno i przyjemnie chropowato, w sposób zupełnie inny niż we wszelkich motocyklowych SUV-ach, które bardzo niechętnie zjeżdżają z asfaltu. Kiedy ruszam w drogę Rometem ADV400, cała okolica o tym wie. Jakimś cudem spełnia on jednak wszystkie normy emisji hałasu. Na trasie można utrzymywać licznikowe 125 km/h, a 16-litrowy zbiornik daje ok. 400 km zasięgu - jest to więc pełnoprawny motocykl turystyczny.
Na koń!
Jeśli przebijemy się przez problem wysokości motocykla, to opanowanie go nie nastręcza większych problemów. Pomaga w tym stosunkowo niewielka masa motocykla - choć jest ona rozłożona dosyć wysoko, to wynosi tylko 162 kg. Pozycja kierowcy jest wyprostowana i odprężona, można więc liczyć na wdzięczność własnych stawów. Mniej zadowolone będą plecy w miejscu pęknięcia - kanapa jest wąska i dosyć twarda. Na pewno ułatwia to harce w terenie, ale w trasie lepiej nie porywać się na więcej niż 200 km bez postoju. Wysoka szyba dobrze chroni korpus kierowcy i nie wprowadza zawirowań wokół kasku.
Bardziej kłus, niż galop
Silnik nie wyrywa z kapci, ale jeśli nie liczysz na sportowe doznania, to się nie przeliczysz. Mam wrażenie, że to jednostka, która odpali w każdych warunkach - znajome żebra na korpusie cylindra i prosta budowa budzą zaufanie. Biegi wskakują bez protestów i błędów w interpretacji zamiarów kierowcy. Metalowe, ząbkowane podnóżki dają pewne oparcie dla stóp, a dźwignie i klamki działają zgodnie z przeznaczeniem i nie wymagają użycia zbyt dużej siły.
Hamulce, podobnie jak silnik, działają sprawnie i nie budzą większych emocji, choć w standardowym ustawieniu widelca motocykl mocno nurkuje przy ostrzejszym hamowaniu. System ABS, przydatny na szosie, można po zjechaniu na drogi gruntowe i “bezgruncia” wyłączyć jednym przyciskiem na kierownicy.
Pierwsze kroki poza asfaltem
Duży prześwit, charakterystyka zawieszenia, kostkowe opony i charakterny silnik sprawiają, że Romet ADV 400 dużo lepiej czuje się poza asfaltem, niż na nim. Mam wrażenie, że jazda po szutrach jest wręcz bardziej komfortowa, niż po twardej nawierzchni. Zawiasy sprawnie wybierają nierówności, a zdrowe wibracje silnika zlewają się z drganiami od kamyczków uciekających spod kół. Czysta frajda!
Moim zdaniem duży ADV to bardzo fajny motocykl do stawiania pierwszych kroków poza asfaltem. Na wyposażeniu znajdziemy metalową osłonę silnika, gmole, a także parę aluminiowych kufrów na mocnym, stalowym stelażu. Wszystkie te elementy przyjmują na siebie skutki ewentualnych upadków, zostawiając młodemu kierowcy spokojną głowę.
Kufry mają przyjemny, regularny kształt, co bardzo ułatwia ich pakowanie. Ceną za to jest niestety fakt, że dosyć mocno odstają od bryły motocykla, więc w korkach trzeba uważać. Przydałyby się jeszcze wspomniane osłony dłoni i centralna stopka, pozwalająca na nasmarowanie łańcucha lub zmianę opony, kiedy jesteśmy akurat w środku niczego.
Nie tylko w dzikie pole
Romet ADV 400 to łatwy w opanowaniu, przyjemny motocykl, który sprawdzi się nie tylko w ucieczkach w dzikie pola, ale też w codziennych walkach miejskich. Kosztuje 17699 zł, wszelkie próby terenowe nie są więc poprzedzone gorączkowym liczeniem ewentualnej gotówki, którą trzeba będzie wyłożyć w razie niepowodzenia podjazdu, zjazdu, brodzenia lub sprintu po szutrach. Mówiąc najkrócej, nie szkoda go zgruzować, choć to poczciwa i przyjazna szkapa.
Dane techniczne
silnik: | jednocylindrowy, czterosuwowy, czterozaworowy |
pojemność skokowa: | 397 cm3 |
średnica x skok tłoka: | 85 x 70 mm |
moc: | 20,2 kW / 28 KM przy 6500 obr/min |
moment obrotowy: | 30,8 Nm przy 5000 obr/min |
system paliwowy: | wtrysk elektroniczny |
system chłodzenia: | powietrze |
smarowanie: | obieg wymuszony, sucha miska olejowa |
rozrusznik: | elektryczny |
skrzynia biegów: | manualna, 5-biegowa |
sprzęgło: | mokre, wielotarczowe |
przeniesienie napędu: | łańcuch |
zawieszenie przednie: | amortyzatory teleskopowe |
zawieszenie tylne: | centralny amortyzator olejowy |
hamulec przedni: | tarcza typu wave, średnica 258 mm |
hamulec tylny: | tarcza, średnica 240 mm |
opona przednia: | 90/90 - 21 cali |
opona tylna: | 130/80 - 18 cali |
systemy dodatkowe: | ABS |
długość/szerokość/rozstaw kół: | 2205 / 810 / 1350 mm |
masa: | 162 kg |
zbiornik paliwa: | 16 litrów |
normy emisyjne: | EURO 4 |
|
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzewidaæ brak wiedzy o tym motocyklu... Romet ADV400 tak naprawdê jest kopi± Hondy XR400r z tym ¿e wprowadzono wiele zmian jak wzmocniona rama (xr400 by³a 1 osobowa i rama lubi³a pêkaæ jak by³a ...
OdpowiedzNie szkoda zgruzowaæ 18tysi? Nie¼le widaæ p³ac± za pisanie "obiektywnych" te(k)stów reklamowych...
OdpowiedzRedaktorzyno wiêkszo¶æ motocykli enduro ma ko³a 21 i 18 cali. Poziom artyku³u wskazujê na brak wiedzy o motocyklach z grupy enduro
OdpowiedzA czy to jaka¶ sensacja?
Odpowiedz